06.02.12

[dopisy]

Pisanie listów uzależnia. Ten dziwny pociąg do długopisu i odartych kartek z notesu, do siedzenia w kącie i skrobania czegoś niby-wyraźnie. Równie dobrze mogłabym pisać dziennik, ale najpierw musiałby mi ktoś kupić nadający się do tego notes, na tyle śliczny, uroczy, że aż wymagający zapisania, motywujący. No i jakoś miło jest myśleć, że tą moją bazgraninę ktoś potem czyta. Albo przynajmniej próbuje.

Są takie dni, które nadają się tylko na pisanie listów. To te same dni, w które wstaje się z łóżka tylko po to żeby do niego wrócić z książką, laptopem, herbatą. Dni, kiedy z domu może wygnać tylko brak żarcia i papierosów, chociaż palić też się za bardzo nie chce. Prędzej zrobić coś dobrego do jedzenia. Zupę ogórkową ugotować, skoro Oli przywiozła ogórki i jest z czego. Przepis na pączki od niej wyciągnąć i zaplanować, że jak na zewnątrz się nie polepszy, to zostanie tylko siedzieć w domu i smażyć pączki. Albo sushi lepić. Naleśniki smażyć. Pić kakao i bawić się z kotem.

Właśnie, kot. Kot jest kotem towarzyskim. A nawet towarzyszącym. Siedzi z nami w łazience, kiedy się kąpiemy, śpi jak pies obok łóżka i nas pilnuje. Wzbudza moje ataki zazdrości, bo wychodzi na to, że mama powiedziała prawdę - jestem dobra w braniu kotów do domu, ale nie wychodzi mi bycie ulubionym kocim współlokatorem. Dziś zostaliśmy na dłużej sami. Przyniosłam mu nową zabawkę, prawdziwą, ze sklepu. Po minucie nurkowałam za nią pod kanapę, po pół godzinie Misza przestał ją dumnie nosić i wrócił do ukochanej trytki. Dla niewtajemniczonych - trytka to takie plastikowe małe cóś plastikowe, opaska zaciskająca się, co jak zaciśniesz to ni chuj nie ruszysz. Czemu trytka jest ukochana? Jest lekka, dobrze się ślizga podłodze, nosi w pyszczku. I jest pierwszą zabawką jaką kot sobie w nowym domu znalazł.

.

.

Przy mrozie, oprócz tego, że non stop chce się pić skóra nam schodzi jak wężom, ale pod spodem wcale nie ma nowej ślicznej, no więc przy mrozie chce mi się słodkie. Faza na ciasta się nie skończyła, ale w nowej norze brak piekarnika. Więc ogłoszenie parafialne - zbieram przepisy na słodkie nie-pieczone. Proszę tylko nie pisać o tiramisu. Z domu wyniosłam przepis na najlepsze tiramisu świata i nie wymienię go na żaden inny.

5 komentářů:

  1. cukierki

    smietana
    cukier
    wiorki kokosowe

    2-3 lyzki smietany plus tyle cukru na oko aby nie zrobic karmelu ktory trudno sie wydlubuje z garnka... podgrzewac az do zbrązowienia, dodac wiorki kokosowe.... jesc lyzkami.:) by Luban

    OdpovědětVymazat
  2. podziel się tym przepisem, to po pierwsze....
    po drugie, pomyśl sobie, że ja Królewicza zostawiłam u Teściów, dla Jego i Ich dobra...teraz odwiedzam Go ale to nie to....
    przepisów nie mam. gotował Andrzej, jak chcesz, to z Nim gadaj :D
    co do listów, możesz pisać do mnie, zeszyt Ci mogę sprezentowac, ja od 4 lat do Męża listy pisze....

    OdpovědětVymazat
  3. przepis mogę wysłać prywatnie, bo to wiesz tajna broń mamy:)

    OdpovědětVymazat
  4. sernik na zimno z gararetką

    OdpovědětVymazat

Podpisz się pod komentarzem. Szczególnie jak masz coś mądrego do napisania (a na pewno masz).To nie jest trudne.