21.04.12

(beztytulnie)


dni ostatnie cechuje absolutna niechec do rzeczy okolouczelanianych. nawet jesli to jest kubizm i funkcjonalizm w architekturze, to im blizej referatu (poniedzialek) tym mniej mnie pociaga ksiazka a jeszcze mniej napisanie paru zdan. typowy pozno-kwietniowy przesyt szkolny. ten stan chcialabym-lezec-na-trawie-i-miec-wyjebane.

ale leze w fotelu i patrze na ksiazki. znaczy nie teraz. teraz siedze w kinie i czekam az skonczy sie film, otworze sale, uprzatne i wpuszcze ludzi na ostatni film. czy to mozliwe ze gracie o 23? i gracie niezaleznie od ilosci sprzedanych biletow? naprawde? ale super!

pozaszkolnie w glowie furczy. kolowrotek mysli. za tydzien Kino na Granicy, za tydzien bede siedziec na szesciogodzinnych zmianach i w teorii wykazywac sie jak to pieknie mowie po czesku. wlasnie, w teorii... czemu wlasciwie mnie wkurza, ze ten festiwal pozostaje w wiekszosci polski? ze ilosc wykupionych przez Czechow karnetow jest smieszna? czemu jestem zla, ze na stronie festiwalu, oficjalnej stronie ostatni news jest z 12.4 i ze ten sam news po polsku byl ponad tydzien wczesniej, ze na polskiej stronie bylo potem o wiele wiecej informacji, ze fb-strona tez juz jest prowadzona tylko po polsku, kiedy jeszcze rok temu pojawialy sie tam wpisy dwujezyczne. czemu nie miesci mi sie w glowie, ze z powodu zakonczenia dotacji z Unii organizatorzy zamiast go zmniejszyc wola spakowac sie zupelnie... i tak dalej i tak dalej.

i cala masa innych powiedzmy-ze-bohemistycznych problemow, rzeczy, z ktorymi podobno nic nie moge zrobic. borze slowianski, zeby tylko sie we mnie nie narodzila aktywistka.

a. i marze o formie do muffinow. to mnie zajmie:)

Žádné komentáře:

Okomentovat

Podpisz się pod komentarzem. Szczególnie jak masz coś mądrego do napisania (a na pewno masz).To nie jest trudne.