09.04.12

[nic więcej]

do tego przywykłam, z tym się zresztą trzeba było liczyć od początku. pytania jak twój starzec daje radę? czy a co tvuj tatinek? i pytającemu nie chodzi o mojego ojca, lecz faceta. takie złośliwości-niezłośliwości są w pakiecie, tylko kretyn się będzie obrażał, obruszał, prostestował, po kątach płakał. nekrofilka nie zostawia żadnego wrażenia, przełyka się stwierdzenie, że nasz kot będzie żył dłużej niż mój mężczyzna.

tak było, tak jest, tak będzie. głową muru.

.

- masz 22 lata czy 42?

pytanie pada w związku z tym, że jestem szczęśliwa z tym co mam, norką, facetem i kotem, że odkryłam, że lubię gotować, bo - tadam! - wychodzi mi to całkiem pysznie. że nie mam wielkiej bandy praskich znajomych, że starczy mi spotkać się z ludźmi z kina, że wolę wieczorem wyjść do knajpy za rogiem na jedno, dwa piwa, pogadać we dwie sztuki.

zdesperowane nie stabilizuj się! i jak tu wytłumaczyć, że o tym spokoju w głowie, o jakiejś pewności, codzienności, zwykłości marzyłam od kilku lat, mniej więcej od czasu jak rozstałam się z Blondem. nie jestem poziom wyżej, nie jestem lepsza, doroślejsza, cokolwiek. tylko szczęśliwa. zwyczajnie jest mi dobrze z tym, co mam, jak mam.

tracimy ją słyszę jedynie i już naprawdę nie wiem, jak to powiedzieć. że siedzę wśród Was, moje stado, moje smečka, i szukam zrozumienia, takiego prostego jeśli jest Ci z tym dobrze.

nic ponad.

nic więcej.

[zdjęcie z zimowej kliszy z zorki. przepalonej. było na nim samotne krzesło w naszym starym, już opuszczonym mieszkaniu. po przepaleniu i kadrowaniu zostało tylko okno.]

Žádné komentáře:

Okomentovat

Podpisz się pod komentarzem. Szczególnie jak masz coś mądrego do napisania (a na pewno masz).To nie jest trudne.