Przez ostatnie dwa lata dowiedziałam się rzeczy podziwnych*. A to w jakimś bardzo mądrym artykule pisali, że mój związek się wziął z tego, że się wychowałam bez ojca, a jeśli jednak z ojcem to, że tata mnie nie przytulał (poniekąd prawda, niektórzy przytulanie mojego taty uznali by za próbę uduszenia), a w innym jeszcze mądrzejszym, że mnie nie chwalił, nie doceniał moich sukcesów, po prostu był jakby go nie było. A to znów ktoś gdzieś coś, że kobiety to na starych lecą dla kasy (kež by!), wysokiego postawienia społecznego, dla lansu, bansu i sławy. I tak dalej i tak dalej. I uwag co nie miara, tych kąśliwych i tych nawet obraźliwych, i pytań mniej i bardziej osobistych.
Cóż holka, sama chciałaś, teraz masz i słuchaj, bo że tobie się wydaje, że związki to się ludziom zdarzają, że jedno z drugim na siebie wpadnie i że tak już zostanie, to możesz zupełnie nie mieć racji, musi być w to zamieszany twój ojciec krawiec-daltonista, a jeśli nie on, to inne sprawy przynajmniej podejrzane. Nie miej pretensji do ludzi, że jak nie rozumieją rzeczy prostych, to je sobie tłumaczą skomplikowanie.
Siedzimy wieczorem w pracy, na schodach do sali, kontrulujemy bilety spóźnialskim niedobitkom. Fany pyta:
- Ale jak to jest, być tak z kimś, jak wiesz, że to tak na określony czas, tak nie na zawsze?
- Po dwóch latach się człowiek przyzwyczaja...
- Aha.... No, a jak długo zamierzacie być razem..?
- Až se to neposere, ne?**
Ostatecznie to tak to chyba działa ogólnie...
-------------------------------------------------------------------------------------------
*ja wiem, że po polsku to słowo nie istnieje, że to wstrętny bohemizm
**dopóki się to nie zjebie.
1. Tak jest zawsze. I nie tylko w związkach miłosnych - we wszystkich innych również.
OdpovědětVymazat2. Czym jest "zawsze"? Czym jest "nie na zawsze"? Czy da się być uczciwie w związku zakładając, że tylko na chwilę? Czy nie zawsze zakładamy, że na zawsze? Że może jednak się uda.
"Na zawsze" jest różne. Na zawsze moich dziadków i (zapewne) moich rodziców wyznacza "..i dopóki śmierć". Na zawsze ludzi lat 20pare oznacza chyba to wrażenie, że to jest sprawa poważna i może przyjść do czynów poważnych, od wspólnych mieszkań i zwierząt po wspólne dzieci i kredyty (opcja ślubna według uznania), że sobie człowiek nie umie wyobrazić, ba, on sobie ten człowiek nawet nie chce wyobrażać!, że istnieje jakiś czas po-związku, że się to właśnie jednego dnia posere.
OdpovědětVymazatJa wiem, że jednego dnia się posere. Się wypali, się zmęczy, ktoś coś powie o trzy słowa za dużo, ktoś wpadnie na kogoś innego - tysiące możliwości. Tak sobie czasem myślę, że odkąd rozsypało mi się jedno takie "na zawsze" to ja już w to "na zawsze" nie wierzę, nie tak jak wierzyłam z jakąś taką dziecinną pewnością.
Czy można być uczciwie? Chyba można, możliwe nawet, że ja tak mogę żyć nawet bardziej - bo jeśli to jest tylko na chwilę, to trzeba dać z siebie wszystko Teraz, żeby to Teraz było jak najlepsze. To trochę jak z tych ckliwych filmów, gdzie ktoś żyje "na plno", bo wie, że mu został miesiąc, trochę właśnie tak.
Myślę, że kobiety wychowały się na myśleniu, że związki są "na zawsze" już od bycia małą dziewczynką - od baśni, bajek Disney'a potem będąc starszą od książek i stosów filmów o romantycznej miłości.
OdpovědětVymazatA pierwsze miłości i pierwsze rozstania są 'najgorsze'. Po pierwszych miłościach wiesz, że nigdy nie pokochasz już nikogo tak samo, nigdy jak się miało te -naście lat, a rozstania - wyciągasz wnioski, pamiętasz chwile i tyle.
Teraz w wieku lat 25 powiem, że "na zawsze" nie istnieje, pomijając miłość matki do dziecka. "Na zawsze" z kimś nie może tyczyć się okresu czasu od - do. "Na zawsze" jest teraz, łapiesz chwile, bierzesz wspomnienia, motyle w brzuchu i to szczęście.
Boli jak się kończy i boleć będzie nie raz, ale w życiu najważniejsze są właśnie te małe chwile szczęścia kiedy na starość z kubkiem herbaty będzie się wspominać młodzieńcze chwile, miłości, pragnienia i to będzie ważne bo będzie nasze i nikt nam tego nie odbierze.
A czy związek nie na zawsze jest uczciwy - jak najbardziej tak. Obie strony dają z siebie wszystko, jest relacja, jest partnerstwo, dogrywanie się i uczenie życia ze sobą.
pzdr. samanta.
ps. uwielbiam Twojego bloga, zawsze skłania mnie do refleksji.
...nic nie jest na zawsze, bo wszystko jest nieprzewidywalne, życie pisze scenariusze o jakich byśmy nawet nie śnili... zawsze, jest tu i teraz i każdego następnego dnia, i może udać się przeciągnąć ten czas aż do końca.
OdpovědětVymazat...uczciwie, tym bardziej jeśli nie na zawsze, uczciwie i do syta z terminem ważności, reszta jest milczeniem niewiadomego.
PS. Ostatni wpis zniknął ?
zniknal, bo jednak byl durny.
Vymazatetam. Teraz jst na zawsze, każd myśl jest na zawsze, tylko tyle - że można je w trakcie życia przelicytować. Mi się trochę tych "na zawsze" zdążyło przenieść do muzeum, ale nadal mam nadzieję - bo jednak z tą miłością,to nie do końca tak, że coraz gorzej. Wydaje mi się, że po prostu odwagi do szukania tego co się naprawdę chce brakuje - i eksperymentuje się z mniej pasującymi do ideału (na pierwszy rzut oka) egzeplarzami ludzkimi.
OdpovědětVymazatAle je to, právê, aẑ se to neposere :D
Po Śniadaniu...
OdpovědětVymazat"Przecież Ci mówiłam. Po prostu spotkalismy sie któregoś dnia nad rzeką, nic więcej. Oboje jesteśmy niezależni. Nigdy nie dawaliśmy sobie żadnych obietnic. Nigdy... -ciagneła, ale głos się jej załamywał, a twarz skurczyła i powlekła chorobliwą bladością."
"Bardzo sie boję , kochany. Tak, wreszcie. Bo może tak być zawsze. Że człowiek nie wie, co jest jego, dopóki tego nie wyrzuci."
PS. Śniadanie pyszne!