Miało być Sarajewo, to zlikwidowali pociąg. Będzie Budapeszt we wrześniu, z mamą, luksusowo, rozumiecie - hotel! w centrum! ze śniadaniem! - po prostu zupełnie inaczej niż zwykle. Będą kolonie u Żony, bo nie umiem sobie wyobrazić nic lepszego.
Ma być książka. Mam siedzieć i naprawdę pisać. Nie po raz trzeci zaczynać, ale wypisać wszystko to wiem, co mam zanotowane, tak jakbym to opowiedziała, wypisać się z Jany, tak jak wypisuje się długopis.
Ale trzeba też czytać. I tu jest prośba i cel tej notki. Proszę w komentarzach mi napisać o wszystkich książkach, tych starszych, tych co się mówi, że klasyki, że inteligentna oczytana młoda kobieta powinna znać, ale i o tych nowszych.
TUTAJ jest sobie mój profil na Lubimy Czytać, który oczywiście nie jest kompletny, ba, jest wręcz bardzo niekompletny, bo założyłam go w styczniu i starsze książki dopełniam jak mi się o nich przypomni.
Do pracy moi drodzy, do pracy!
Uuu, mam pole do popisu! ^^
OdpovědětVymazatMoja skrócona lista wygląda tak:
1. "Lot nad kukułczym gniazdem"
2. "Anna Karenina" - nawet nie ze względu na tytułową bohaterkę, co przekrój rosyjskiego społeczeństwa,
3. Osobiście polecam "Hanulkę Jozy", ale to do klasyki nie należy ;)
4. Orwell. I "Folwark zwierzęcy", i "Rok 1984",
5. Jak Orwell, to także "Nowy wspaniały świat",
6. Nie byłabym sobą, gdybym nie dała czegoś żydowskiego - "Szatan w Goraju" Singera,
7. Z rzeczy lekkich, łatwych i przyjemnych polecam Szwaję, niegłupio pisze.
8. Na koniec dorzucę "Azazela" Akunina - jak nie lubię kryminałów, tak ten mnie zachwycił.
Pozdrawiam :)
dziękować. aczkolwiek Anna Karenina to jedna z tych książek, których raczej nie przeczytam - raz, że wiem jak sprawa się kończy, dwa, że rosyjska literatura mnie nie przekonała, a tu jeszcze opasłość. Orwella muszę na LubieCzytac oznaczyc, bo Rok 84 to chyba nawet dwa razy absolwowalam:)
VymazatHanulkę Jozy sobie kiedyś przeczytam, w końcu niezmiennie na filmie płaczę kiedy Ania Geislerova robi niejadalną kaszę:)
Tym razem odpiszę jako NSh xD
OdpovědětVymazatHanulka jest bardzo fajna, mało się nie spłakałam na tej książce (a nie płaczę podczas czytania). I nie jest zbyt obszerna, chociaż wg mnie to wada.
No ja też wiem, jak historia Anny Kareniny się kończy, widziałam dwa filmy, ale drugi tom cały czas czeka na swoją kolej. ^^
Zaprosiłam Cię do znajomych na LC, jak znajdziesz chwilę, przejrzyj, co przeczytałam, być może coś Ci się spodoba.
ja tradycyjnie męczę Czarne i wszystkie reportaże i knihy z serii Orient Express jakie mi wpadną w ręce. Niedawno skończyłam "Po Syberii" Thubrona i bardzo fajnie mi się czytało, teraz się wciągnęłam strasznie w "Słodko-gorzką ojczyznę" i dziś pewnie ją skończę. Jak coś nowego fajnego wypatrzę to będę na bieżąco informowała!
OdpovědětVymazatBardziej podpatruję co poczytać, niż polecam.
OdpovědětVymazat"Zapiski oficera armi czerwonej" Piasecki, straszne czasy ale i smieszne przez łzy.
Tokarczuk znasz ale "Prawiek i inne czasy" mnie zachwycił. Czekam na "...pług..."
Hugo Bader "Dzienniki Kołymskie"
Himilsabach opowiadania, wiele ekranizowanych. Hłasko, Dzienniki Gombrowicza...
Po wakacjach napisz co przeczytałas.
Mnie Prawiek wlaśnie nie, mnie Bieguni. Pług ok, bardziej niż Prawiek, inaczej niż Bieguni, ale jednak.. nie, jednak Bieguni naj. Teraz leży od targów i czeka Moment niedźwiedzia.
VymazatJa proponuję zapoznać się z 'Malowanym ptakiem' Kosińskiego, ale by czerpać z tego przyjemność to wcześniej warto przeczytać "Good night Dżerzi" Głowackiego, koniecznie! Najpierw Głowacki, później Kosiński :) skoro nie przepadasz za rosyjską, to dużo nie wskóram, bo ja to zakochana jestem w rosyjskiej ;p
OdpovědětVymazataktualnie czytam 'Nędzników' i też z całą pewnością mogę polecić :) ahhhh!!! kochana!!!! i Houellebecqa czytaj koniecznie! 'Platformę' i "Cząstki elementarne' :) :) /ev.
no, no, ja się jeszcze podpiszę pod propozycją kolegi odnośnie Himilsbacha :):) /ev.
OdpovědětVymazatJako że bardzo lubię polecać lektury, przyłączę się:)
OdpovědětVymazatPonieważ czytałaś "Śniadanie u Tiffany'ego" - polecam też opowiadania Capote'a, jeśli gdzieś znajdziesz. Ja czytałam "Miriam", fajny, niepokojący klimat. Ponieważ lubisz Virginię Woolf - "Do latarni morskiej", jeśli jeszcze Ci w ręce nie wpadło. Ja od niej zaczynałam, absolutnie przepiękna. A jak Woolf, to też koniecznie Katherine Mansfield - jej przyjaciółka-nieprzyjaciółka (trudno stwierdzić jak to z nimi było, z dziennika Woolf wynika raczej, że się średnio lubiły, ale bardzo szanowały), której zbiorki opowiadań co rusz pojawiają się na allegro za grosze. Każdy jej utwór to perełka, moim zdaniem pisarstwo na poziomie Woolf, choć zupełnie inne, lżejsze. A skoro już przy tej lekkości jesteśmy - czytałaś Colette?
W temacie Grupy Bloomsbury polecam też E.M. Forstera. Bardziej znany jest "Pokój z widokiem" (m.in. za sprawą ekranizacji), ale mnie bardziej podobał się "Powrót do Howards End" (na podstawie którego zresztą też powstał sławny film, z Hopkinsem i Emmą Thompson). Książka z rozmachem, którą można interpretować na różne sposoby w nieskończoność (czyli z tych, które lubię najbardziej). Wzorując się na niej Zadie Smith napisała swoje "O pięknie", też polecam. A jeśli też lubisz zabawy z interpretacjami, nie mogę nie wspomnieć o "City" Alessandro Baricco, trąbiłam o niej niedawno jako o książce ubiegłego roku w moim prywatnym rankingu.
A może chcesz klasyki klasyki? Takiego Manna, Stendhala czy Dickensa? :)
wstyd zadawać takie pytanie, ale pewnie już dawno jesteś po lekturze "Tryzniveho mesta" Hodrovej ? Polecam "Wyznania gorszycielki" o Irenie Krzywickiej :)
OdpovědětVymazatHodrovej nie czytałam nic, chociaż w którymś momencie moich warszawskich studii coś było obowiązkowe. ale się nie wstydzę, jakiś czas temu się od konkubina nauczyłam, że to, że czegoś nie znam, nie widziałam, nie czytałam to nie wstyd - to piękna perspektywa, bo te wszystkie cudowności mam przed sobą!
Vymazat