z Rafałem to było tak.
rok temu. po koncercie Subwaysów w Stodole padłam pół-martwa na podłogę, zapewne z papierosem. ci wariaci na dwie godziny zawładneli moim ciałem, muzyka przeszła przeze mnie, zmusiła do wysiłku, do którego normalnie nie jestem zdolna a kiedy zeszli ze sceny - padłam. ktoś robi mi zdjęcie. zwlekam ciało, mogłby mi pan przesłać później te zdjęcia?. dostaję wizytówkę.
- ahoj, tutaj ta, która leżała na ziemi po koncercie the subways
dostaję zdjęcia i PS. Czy ty masz moze cos wspolnego z jezykiem czeskim???
- jestem studentką slawistyki, grupa czeska
- bo ja od 6 lat ucze sie jezyka czeskiego w Czeskim Centrum.
historia z Terezą.
jest marzec, stoję pod iszipem, palę. Justyna mówi, że wieczorem, ze znajomymi idą do Winowajcy na piwo. żeby wpadać. a co mi tam. w Winowajcy czuję się obco - schodzi się coraz więcej ludzi - niby się znają, niby nie. spotkanie couchsurferów. coś kiedyś mi się obiło o uszy - ale czy ja mam coś wspólnego z nimi..? postanowiam dopić piwo i wrócić do domu.
- Ania, słuchaj, tu jest Tereza! Tereza jest z Czech, musisz ją poznać!
Tereza przysiada się do mnie. mój czeski? po pół roku? możliwe, że umiałabym kupić bułki w sklepie. na szczęście - mówi po polsku. mówi pięknie po polsku! zostaję na trzy godziny. jest tutaj z powodu wywiadu ze Szczygłem, pisze licencjat z dziennikarstwa, jest na Erasmusie w Krakowie.
widzimy się potem w Pradze, w lipcu. we wrześniu przyjeżdzam do niej jak do starej znajomej. w październiku idziemy Tamką, razem z jej przyjaciółką Renatą.
- Neučí tě nahodou Daniela P.? - pyta Tereza.
Daniela jest moją lektorką w instytucie. Terezę uczyła w gimnazjum, robiła u niej maturę. świat jest mały.
Marketę zaczepiłam na couchsurfingu, szukając Czechów w Warszawie. Marketa jest na stażu. uczy francuskiego w przedszkolu. z Olgą Špatovą poznałam się na Warszawskim Festiwalu Filmowym, kiedy po projekcji Oka nad Pragą zaproponowała, żebyśmy nie stali na korytarzu, tylko poszli na wino. Szczygła zaczepiłam w jego kawiarni. z drugim piszącym o Czechach Mariuszem zaczęło się od spotkania autorskiego i a co można o Černej napisać? że była kochanką Bondiego i siedziała w pierdlu?...
dziś we Wrzeniu "zlot czechofilski". organizował autor bloga http://czechofil.pinger.pl z gośćmi z Czeskiego Centrum, z Czechturism.. skończyliśmy w Czeskiej Baszcie - bo jak inaczej?
i tak to się kręci, Czesi, czechofile, slawiści, bohemiści... zakaziłam się chorobą "Czechy" i wcale nie chcę się leczyć. wszystkiemu winna jest pewna historia osobista oraz Svěrak, Jízda i Anna Geislerová.
Tak, Jízda to czeski film, który mnie najbardziej, może obok Návratu idiota i Roku d'ábla, najbardziej poruszył. Nawet sobie kiedyś urządzałem takie "jízdy" po terenach, gdzie kręcono film. Pozdrawiam współuczestniczkę zlotu, Piotr
OdpovědětVymazat