18.08.11

[dzień po dniu]

- czekaj, czyli będę się budził rano, wychodził na ulicę - i będę w Pradze?

- nie, słońce. będziesz się budził i będziesz w Pradze.

- i tak dzień po dniu?!

nasze rozmowy to mieszanina przerażenia i radości.

dostaję od Basi list. Baś miała napisać jak to było się przeprowadzać do innego miasta. Basia napisała:

Miałam ci pisać o przeprowadzce - ale ja nie pamiętam przeprowadzki. Serio. Pamiętam, że byłyśmy z tydzień wcześniej z mamą i młodą, sprzątałyśmy mieszkanie. [...] To było tydzień wcześniej, samej przeprowadzki nie pamiętam. Pakowania, rozpakowywania i reszty. Pamiętam tylko że kiedy byłam już sama, to usiadłam w kuchni i rozpłakałam się. Było tak samotnie, Karol z Tomkiem mieli przyjechać następnego dnia. [...] Wyłam i wkurwiałam się, że radio słabo odbiera, pokręciłam coś i usłyszałam "Mrs Brightside" - chyba tak to się nazywa. [...] ubrałam się i poszłam do sklepu po fajki i pończochy. To była sobota.

to niby nie pomaga, bo dalej nie wiem jak to było.

ale z drugiej strony wiem, że dalej było dobrze.

więc damy radę.

.

.

ostatnie dwa tygodnie w Warszawie. potem już nie będę się budzić na Pradze.

będę sie budzić w Pradze. dzień po dniu.

1 komentář:

  1. każde "przed" było zupełnie inne, każde "dalej" było już dobrze. a po środku zawsze tak samo. idealnie identycznie. na początku rzygam i płaczę. i całą drogę z oczami okrągłymi jak u największej iditoki, przecież takie wielkie oczy ma Strach. "droga na brześć" miliard razy. że musi kurwa być dobrze. że musi być lepiej. bo ja chcę Nowego. bo ja chcę żyć. te same myśli z betonowego miasta do królewskiego miasta krakowa. potem do stu tysięcy jednakowych miast i wreszcie do najpiękniejszego miasta świata. chuj z tym, najważniejsze, że dalej jest Dobrze!

    OdpovědětVymazat

Podpisz się pod komentarzem. Szczególnie jak masz coś mądrego do napisania (a na pewno masz).To nie jest trudne.