23.08.12

[dual]

Dobrze jest przyjechać do kraju, o którym prawie nic się nie wie. Myśli wtedy cichną i stają się bezużyteczne. Wszystko trzeba zaczynać od nowa. W kraju, o którym prawie nic się nie wie, pamięć traci sens. Można porównywać kolory, zapachy albo jakieś nieokreślone wspomnienia. Życie robi się nieco dziecięce i zwierzęce. Rzeczy i zdarzenia coś przypominają, ale koniec końców nie stają się czymś więcej, niż są w istocie. Zaczynają się dokładnie tam, gdzie je zauważamy , i zaraz znikają, przesłonięte następnymi. Tak naprawdę pozbawione są znaczenia. Składają się z pierwotnej materii, która dotyka wpradzie naszych zmysłów, ale jest zbyt lekka, zbyt delikatna by mogła nam dać jakąś nauczkę.
[Andrzej Stasiuk, Jadąc do Babadag]

Stasiuk tak pisze o Słowenii. Czasem mam wrażenie, że o Słowenii wiemy jeszcze mniej niż o Słowacji, która jest czarną dziurą na naszej mapie. Kiedy mówię, że jadę do Lublany, mój syn mówi mi wprost, że jest chujowa, że cały ten kraj jest chujowy i mógłby całkiem dobrze zniknąć z mapy i byłoby nawet lepiej. Kiedy mówię, że spędzę w tym mieście trzy dni, szefowa pyta co tam będę robić, bo miasto owszem ładne, ale małe, obejdziesz w parę godzin. Kiedy czytam książkę o historii Słowenii, wersja zwięzła, całe wieki na 130 stronach, to w niektórych miejscach ta historia wydaje mi się znajoma, podobna do historii czeskiej. Kiedy przeglądam pożyczoną książkę do słoweńskiego, zastanawiam się kim są ci ludzie, co to jest za naród, który w języku zachował liczbę podwójną i w najlepsze jej używa.

Nie lubię jechać i nie wiedzieć. Możliwe, że to przyjemne, tak usiąść i patrzeć i stwierdzać zwyczajnie, że ładne, że nieładne, że ceny jakieś takieś. Możliwe, że tak wypoczywa umysł, odczepiony od wszystkich tych pytań, od zastanawiania się czyj to pomnik, ach, zrobić zdjęcie, bo niebrzydkie. Podobno można przyjechać i do większych miast, można proszę państwa przyjechać do Pragi i na recepcji hostelu zapytać A co można właściwie w tej Pradze zobaczyć?.

Zdaje się, że się zafascynowałam miastem, o którym słyszę, że jest chujowe albo po prostu małe, chociaż architektura ładna. Może to jest mój upór ośli i teraz pojadę tam, spędzę długie godziny w podróży, żeby tylko sprawdzić, czy przypadkiem to nie jest całkiem fantastyczne miejsce na ziemi.

No i ten język z tą liczbą podwójną...

Žádné komentáře:

Okomentovat

Podpisz się pod komentarzem. Szczególnie jak masz coś mądrego do napisania (a na pewno masz).To nie jest trudne.