z najsmutniejszych momentów mojego życia;
kiedy stoję na Centralnym, a głos oznajmia: Pociąg do Pragi i Wiednia przez Sosnowiec, Katowice, Zebrzydowice, Bohumin.... stoi na torze drugim przy peronie trzecim.
a ja kupuje bilet. wcale nie na ten pociąg. jeszcze tylko schodzę popatrzeć na peron, przede mną wagony z Moskwy. przeliczam zawartość portfela. nawet na papierosy.
trzeba sobie umieć powiedzieć już za tydzień.
że zdecydowanie gorzej mi, kiedy "tento vlak jizdu konci"... tyle tylko, że całkiem z drugiej strony. /pozytywka
OdpovědětVymazat