05.03.11

[wieczór kawalerski]

- pomysł z dupy to jest, żeby baba szła na kawalerski

- ja juz postanowilam. jesli bede sie hajtac kiedys to tez bede miala wieczor kawalerski. z całym wystrojem. zaczniemy od rundy po pubach - styl angielski. potem dobra amerykanska tradycja klubu go go. nastepnie pojdziemy odwalac jakies durne akcje - tradycja wszechobecna. a na samym koncu po prostu skurwimy sie alkoholem do reszty - po słowiansku. na ktora czesc sie piszesz?

- na durne akcje z czego ja wezmę aparat.

- zajebiscie! o fuck. i trzeba ukrasc woz policyjny i tygrysa! ale tygrys to nie problem, adela bedzie miala tygrysa. takiego ktory bedzie wytrenowany i bedzie przynosil piwo. czyli zamiast krasc tygrysa, bedziemy krasc tygrysem

- i jeździć na lwie.

- a kto ma lwa? chociaz dobra. lwa mozemy ukrasc.

-coś trzeba. z resztą można wypuścić całe zoo

- daj spokoj, za wypuszczenie praskiego zoo na miasto odbiora mi obywatelstwo czeskie xD

- ech. to powiesz, że to Blond

- bo czasem dobrze, że jest Blond.

[rozmowy z Beatą. o wieczorze kawalerskim albo mojej zaburzonej tożsamości płciowej]

1 komentář:

Podpisz się pod komentarzem. Szczególnie jak masz coś mądrego do napisania (a na pewno masz).To nie jest trudne.