02.04.11

[ale na razie]

któregoś dnia zostanę pisarką.

ale na razie robię durne ćwiczenia z gramatyki z nadzieją, że kiedyś się jej w końcu nauczę, że uznam, że to jednak nie wszystko jedno jaka tam jest pieprzona końcówka - chociaż Milena przecież ciągle powtarza Czesi tego nie wiedzą [któregoś dnia będę się chyba musiała spytać co właściwie wiedzą] - i że funkcja komunikacyjna jest owszem podstawową funkcją języka, ale fajnie by było mówić ładnie i poprawnie.

[rano w łazience postuluję unosowienie a, bo ja bardzo chcę mówić włanczać - uważam, że to piękne. w środę próbowano mi scs-owsko udowodnić kwestią tę/tą. na współczesnym czeskim myślę, że gramatyka i cała ta kodyfikacja języka i te zasady i słowniki i ojapierdole-niewiemcojeszcze, to klatka dla języków. a potem mówię Mariannie, że jest konserwatystką językową]

[i ja, proszę państwa, robię korekty dla Łóżka Majora. i krzyczę na biednych ludzi, którzy stawiają przed każdym i przecinek twierdząc, że to właśnie ta wyjątkowa sytuacja]

dostałam dziś ciekawe dokumenty o Honzie - chociaż czy faktycznie są o Honzie? bo zgadza się cała historia, ale nie zgadzają się daty - żadne daty! i nie zgadza się podpis - chyba że o czymś nie wiem. a może to kolejna mała mistyfikacja? bo w zasadzie czemu nie, pytanie po co? nie ma sensu, ten piękny naród kocha mistyfikacje, a w ogóle Honza jest jedną wielką mistyfikację. Nie wierzę w prawdomówność napisała Bondiemu.

któregoś dnia zostanę pisarką. ale na razie zrobiłam kilka notatek i wszystko znów zawędrowało do wielkiej niebieskiej teczki. teraz pójdę spać, żeby rano móc zapisać swoje sny. o moich snach też kiedyś napiszę, ale na razie spisuję je do projektu studentów neurokognitywistyki.

[kiedyś też będę wszystkie notki pisać dwujęzycznie, ale na razie mi się nawet nie chce próbować]

Žádné komentáře:

Okomentovat

Podpisz się pod komentarzem. Szczególnie jak masz coś mądrego do napisania (a na pewno masz).To nie jest trudne.